Sparta pomogła Orkanowi. Noteć jeszcze walczy, a Zjednoczeni jeszcze wierzą

14 listopada, 2016

KACZORY, DZIEMBOWO. To była ostatnia kolejka w tym roku. Jesienna runda piłkarskich rozgrywek okręgowych dobiegła końca. Orkan pozostał liderem tabeli, Noteć nadal tkwi w strefie spadkowej, a Zjednoczeni są na szarym końcu – z dwoma punktami na koncie i raczej bez szans na utrzymanie się w lidze.

– Ostatni mecz w rundzie nie ułożył się po naszej myśli – mówi Jakub Heymann o piątkowym spotkaniu z Polonią Jastrowie. – W pierwszej połowie cały zespół zagrał konsekwentnie i uważnie w obronie. Wykorzystaliśmy swoje szanse w ataku schodząc na przerwę z jedno bramkowym prowadzeniem po strzale Pawła Lorka. Niestety, w drugiej połowie popis dali sędziowie spotkania. Straciliśmy 3 bramki w 15 minut, z czego dwie nie powinny zostać uznane. Do końca walczyliśmy o zmianę rezultatu, ale zabrakło szczęścia. Gospodarze, na minutę przed końcem, dołożyli czwartą bramkę i tak się zakończyło to spotkanie.



Na szarym końcu tabeli po meczu w Wyrzysku są Zjednoczeni Kaczory (przegrana 1:0). Mariusz Śmiechowski pomocnik i były trener „kaczek” nadal wierzy w utrzymanie się zespołu w okręgówce: – W piątek, przez błąd sędziny, straciliśmy jedną brankę. Niestety jedyną w tym meczu. Brakowało skuteczności, mimo że z gry było 50 na 50 procent. Jesteśmy pogodzeni ze spadkiem do A klasy, ale nadal wierzymy i będziemy walczyć na wiosnę. Na pewno będziemy grać do końca. W to chyba nikt nie wątpi!




Z kolei Orkan swoją pozycję lidera na zakończenie rundy jesiennej północnej ligi okręgowej zawdzięcza ewidentnie Sparcie Złotów, która (z teoretycznie słabszym przeciwnikiem) przegrała 0:2 na własnym boisku. Tym samym drużyna ze Śmiłowa, która w tej kolejce pauzowała, utrzymała się na szczycie i w kolejnej rundzie będzie walczyć o IV ligę. Jak będzie na wiosnę – jak zwykle zweryfikuje boisko…