Kłopoty radnego Martenki
27 lutego, 2016
KACZORY – PIŁA. Przedstawiciel naszej gminy w radzie powiatu – Marian Martenka ma poważne kłopoty. Grozi mu utrata mandatu w związku z decyzją wojewody, który wezwał Radę Powiatu Pilskiego do podjęcia uchwały w tej sprawie.
Pismo wojewody ma związek z pracą radnego Martenki na stanowisku Głównego Administratora (zastępcy dyrektora) w pilskim DPS, co narusza ustawę o samorządzie powiatowym.
Dokument od wojewody odczytał na ostatniej sesji przewodniczący Rady Powiatu, Kazimierz Wasiak. Zaproponował, by punkt dotyczący głosowania nad wygaśnięciem mandatu radnego Mariana Martenki (PO) wprowadzić pod obrady w końcowej, merytorycznej części sesji.
Kazimierz Wasiak
:
– Ponieważ uchwałę musimy podjąć w terminie 30 dni, a następna nasza sesja przypada 31 marca, proponuję wprowadzić ten punkt teraz, zwłaszcza, że radny Martenka jest obecny. W przeciwnym wypadku będziemy musieli odbyć sesję nadzwyczajną.
Radny Martenka
oponował twierdząc, że sprawę zna tylko z mediów:
– Powinna mi przysługiwać możliwość zapoznania się z opinią prawną i możliwość odniesienia się do sprawy. Głosowanie dziś jest przedwczesne.
W tym samym tonie wypowiadali się inni radni PO.
Przewodniczący Wasiak przypomniał jednak, że o wprowadzeniu punktu pod obrady zdecyduje rada. I zdecydowała. 12 radnych opowiedziało się za wprowadzeniem punktu do porządku obrad, 6 było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu. Wniosek upadł, bo potrzebnych było minimum 13 głosów za.
Co się stało? Dwie rzeczy. Jedna zwyczajna – zabrakło głosów nieobecnych na sesji radnych koalicji: Stefana Piechockiego i Agnieszki Mrotek (PSL). Druga nadzwyczajna – zabrakło głosów czwórki radnych PiS, którzy się wstrzymali. Ich decyzja wzbudziła wiele komentarzy, bo koniec końców wojewoda, który wezwał radę do działania jest przecież z PiS.
Wszystko wskazuje na to, że losy mandatu radnego Martenki rozstrzygną się na marcowej sesji nadzwyczajnej.
[źródło: dzienniknowy.pl]
Z całym szacunkiem ale bycie zastępcą a zastępowanie kogoś na czas nieobecności dyrektora, który de facto wydał takowe polecenie służbowe to jednak spora różnica.
Ustawa o samorządzie mówi jasno, ze radny nie może pełnić funkcji kierownika, ani jego zastępcy w powiatowej jednostce organizacyjnej, art.23 ust 2 Ustawy o samorządzie powiatowym. Im mniejsza wspólnota tym większa patologia. Można potwierdzić powyższą tezę lub ją odrzucać, zadając pytanie ?;Kto z otoczenia Martenki pracuje w MOPS-e?, bądź podległej jednostce???
Darek, czy to Ty?
P. Martenka nie jest zastępca, on tylko Zastępował dyrektorkę i to nie jeden raz podczas jej nieobecności, a właściwie łamanie prawa przez radnych: miast, powiatów, gmin występuje coraz częściej, że radni pracują w jednostkach i podmiotach podległych jednostce samorządu terytorialnego i nie ważne „czy Z-ca czy inny diabeł” niech nie kombinują i nie wykorzystują swojej pozycji do zatrudniania swoich. Teraz to w sposób ordynarny robi PIS. Nie powinno być przyzwolenia na takie praktyki, ile jest warte prawo i dla kogo ona jest!.
Autor chyba się rozpędził. Pan Martenka nie jest zastepcą i nigdy nie był zastępcą pilskiego DPS. Przydałoby się jakieś sprostowanie.
Zgadzam się – 2 kadencje to maksimum. Także w przypadku wójtów, starostów czy prezydentów miast. Potem to sama patologia, nepotyzm itd. PIS to podkreślał w kampanii wyborczej i obiecał to zmienić. Pożyjemy zobaczymy…
Dwie kadencje i nie więcej dla polityków, tak powinno być, bo później powstaje rodzinny klan. Wstyd i kompromitacja i brak przyzwoitości, jeśli łamie się prawo to samemu należy złożyć mandat a nie czekać na opinię, a argument ” że niejako zostałem do tego przymuszony” jest śmieszny i niedorzeczny, gdyż każdy radny a wcześnie przewodniczący rady powiatu przepisy powinien znać.