Jacek Wegner z Kaczor walczy o tytuł Mistrza Smaku

3 września, 2017

KACZORY. Jacek Wegner to 48–letni kucharz, który od kilku lat jest właścicielem firmy cateringowej Kardamon i prowadzi bar o tej samej nazwie na pływalni Relaks przy ul. Dziembowskiej w Kaczorach. To również jeden z kandydatów w kategorii Kucharz Roku w plebiscycie Mistrzowie Smaku, organizowanym przez Głos Wielkopolski oraz lokalne tygodniki należące do Grupy Polska Press.



Jacek Wegner mimo ponadtrzydziestoletniego stażu twierdzi, że do jego pracy nadal nie wkradła się rutyna.
– Każdy klient jest inny – mówi kucharz . – Każdy ma inny smak i liczy na coś wyjątkowego do jedzenia.

Jacek Wegner oprócz gotowania w barze zajmuje się organizacją różnego rodzaju imprez okolicznościowych.
– Za każdym razem spotykam się z klientami i razem układamy menu. Nie mam gotowych schematów – zapewnia.

Kucharz przyznaje, że najbardziej lubi zajmować się kuchnią polską, jednak ugotowanie sztandarowych potraw innych kuchni też nie jest dla niego problemem.
– Potrafię ugotować te najpopularniejsze potrawy zagraniczne – zapewnia. – Jednak uważam, że Polak najlepiej ugotuje coś z kuchni polskiej, a Japończyk z japońskiej, bo znają te smaki od dziecka.

Przygoda Jacka Wegnera z gotowaniem zaczęła się, gdy był on jeszcze nastolatkiem.
– Czasami gotowałem w domu – wspomina. – Gdy mama wracała z pracy, to była bardzo zadowolona i chwaliła to, co ugotowałem – opowiada kucharz. – To mnie motywowało do dalszej pracy.

W tajniki polskiej kuchni szefa kuchni z Kardamonu wprowadzały mama i babcia. To one jako pierwsze uczyły go gotować i piec. Pewnego dnia narodził się pomysł, aby pan Jacek poszedł do szkoły cukierniczej.
– Szkołę dobrze wspominam – mówi mężczyzna. – Umiałem wtedy upiec wszystkie ciasta, które nas obowiązywały.

Wszystko zmieniło się, gdy młody cukiernik trafił do wojska. Tam skierowano go do pracy w kuchni.
– Po wojsku zawodowo do cukiernictwa już nie wróciłem, bo zlikwidowano moje miejsce pracy – opowiada mężczyzna.

Po wielu latach pracy jako kucharz oraz bycia szefem kuchni w różnych lokalach, pan Jacek postanowił pójść o krok dalej: założył firmę cateringową, a później wydzierżawił bar na basenie.
Poza prowadzeniem firmy i gotowaniem szef Kardamonu zajmuje się także przyuczaniem młodych kucharzy.
– Szkolę młodych kucharzy, którzy jeszcze nie mieli okazji zdobyć doświadczenia – mówi pan Jacek.

Jak przyznaje mężczyzna, praca w kuchni nie jest łatwa. Nie wystarczy skończyć szkołę w odpowiednim zawodzie, aby się tym zajmować.
– Do tego trzeba mieć prawdziwą pasję, trzeba to kochać – przekonuje.

Głosować na pana Jacka można wysyłając SMS pod nr 72355 o treści KRW.138 (Koszt jednego SMSa: 2,46 zł z VAT). Głosowanie będzie trwać do piątku, 8 września do godz. 22:00. Wyniki głosowania TUTAJ .

{źródło: pila.naszemiasto.pl, tekst: Weronika Ignaciuk]