Dachowanie na trasie Zelgniewo – Śmiłowo. Poszkodowany młody kierowca
20 maja, 2016
ZELGNIEWO – ŚMIŁOWO. Dzisiaj rano na trasie Zelgniewo – Śmiłowo doszło do wypadku drogowego. W wyniku dachowania auta osobowego poszkodowany został młody kierowca.
– Po przybyciu na miejsce zastaliśmy już pogotowie, które zabrało poszkodowanego do szpitala – mówią ochotnicy z Kaczor. – Naszym zadaniem było zabezpieczenie terenu wypadku. Ruch ze Śmiłowa do Zelgniewa odbywał się wahadłowo. Utrudnienia trwały około 30 minut.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że młody kierowca z Zelgniewa po dachowaniu był przytomny, ale uskarżał się na ból w klatce piersiowej. Najprawdopodobniej, przyczyną wypadku była nadmierna prędkość podczas wychodzenia z łuku drogi.
[fot. straż pożarna, google/maps]
Mogę się mylić, ale czy nie ma tam przypadkiem znaku ostrzegajacego o zwierzynie leśnej? Pzdr
Słaby driver. Dlatego tak jak wielu prawdziwych kierowców uważam, że nie każdy nadaje się do prowadzenia pojazdów. Takie sytuacje potwierdzają ten pogląd.
wszyscy mądrzy a najmądrzejsi Ci którzy nie widzieli dokładnie miejsca, tylko sugerują się kilkoma zdaniami jakiegoś dziennikarskiego amatora. nikt nie wie co tam się stało a jadąc samochodem, gdy nagle coś staje na przeszkodzie są ułamki sekund na reakcję i cięzko przewidziec co sie zrobi. ten młody kierowaca nikomu nie zagroził. i na szczęscie jemu tez nic sie nie stalo. Zdrwoiej
Jak to łatwo w dzisiejszych czasach przykleić łatkę i wzbudzić sensację: młody kierowca, nadmierna prędkość, brawura itp. A może była inna przyczyna? Mało to przypadków wypadków spowodowanych przez próbę wyminięcia zwierzyny? Szanowna redakcjo, trochę pokory.
Co za bzdurny artykuł, chłopak wyleciał z drogi 300 metrów za łukiem… i co, dalej wierzycie, ze pędził ? bo ja nie, widać po jego sladach, ze pierwsze odbił bo coś znalazło się na jezdni, a później chwycił pobocza i już ycze zdrowia
Ludzie ludzie,troche pomyslcie. Jestescie w necie anonimowi i myslicie,ze wam wszystko w necie wolno. Nie znacie dobrze sytuacji,werzycie w to co pierwsze lepsze przeczytacie. Troche wspolczucia dla chlopaka. Nikomu nic sie nie stalo(dzieki Bogu),wiec tylkobon ubolewa. Mam nadzieje,ze niedlugo wroci do zdrowia. Trzymaj sie stary 😉
Oczywistym jest, że jeśli zobaczy się przeszkodę na ulicy to stara się ją ominąć. W tym przypadku była to poruszająca się przeszkoda, zwierzę, tym bardziej utrudniająca ten manewr. Droga na Śmiłowo jest ładna, więc nie rozumiem dlaczego miałby kierowca jechać tam z jakąś śmiesznie małą prędkością, mniejszą niż dozwolona na tej trasie. Każdy kierowca, z większym czy mniejszym doświadczeniem, miałby w takiej sytuacji problem, bo jednak na co dzień nie trenuje się takich manewrów, a zwykła (nawet dobra) umiejętność prowadzenia auta nijak ma się do umiejętności opanowania auta w takiej sytuacji. To był zwyczajny pech, że tego dnia, w tej godzinie, w tej sekundzie przemieszczał się tamtą drogą. Mógł to być każdy inny kierowca, samochód. Dlatego nie oceniajmy i cieszmy się, że kierowca wyszedł cało.
Wracaj do zrowia i nie słuchaj idiotow, 13latkowie bez prawka to najwieksi znawcy zawsze…
Przykro czytac takie artykuly. Niepokojace sa szczegolnie 2 rzeczy.
1. Dziennikarze, ktorzy tworza artykuly w taki sposob aby sie dobrze klikaly i niekoniecznie na sprawdzonych informacjach.
2. Znieczulica ludzi, ktorzy w tym wszystkim nie podniosa na duchu kierowcy ijego rodziny tylko staraja sie jeszcze dopiec.
Sam jestem zawodowym kierowca i widzialem na drodze wiele. Do wiadomosci wszystkich, ktorzy jezdza tylko do kosciola w niedziele. Auto mozna wydachowac nawet przy niewielkiej predkosci. Jesli tam byla ta sarna a nie widze powodu aby mialo jej tam nie byc i kierowca wykonal gwaltowny ruch chwytajac w tym momencie pobocze i kontrujac od razu bo go ciagnelo w pole to dachowanie jest mozliwe przy niewielkiej predkosci.
Mlody mial refleks to reagowal. Dziadki by nawet nie mrugneli a juz sarna bylaby na masca
Ci co twierdzą, ze przy 60km/h nie da rady doprowadzić do takiego wypadku chyba nigdy nie prowadzili auta. Wystarczy, że coś wyskoczyło i próbował zareagować…
Dokladnie. Gratuluje refleksu
byłem na miejscu wypadku 15 minut po zdarzeniu, macie racje, chłopak nie miał szans, zwierzęta to makabra na tej drodze, dobrze,ze młody zyje, szkoda, ze nie trafił tej sarny, były dowód
Nikt nie próbuje wybielać sytuacji, po co wypisujecie głupoty na temat nadmiernej prędkości skoro was tam nie było?
XXX jeśli nie było cie na miejscu wypadku to się nie wypowiadaj w tym mie
Tam jest ograniczenie do 60 km / h więc musiał nieźle zasuwać. Sarna dobre tylko gdzie ta sarna ? I przez sarne dachowanie – na siłe ktoś próbuje wybielać sytuacje a to nic nie da. Stało się trudno niech się przyzna że za szybko jechał a nie wymyslac ze sarna.
jak byś się znał na przepisach i miał dobry wzrok to byś wiedział że jest tam ograniczenie do 90. i nie pierd*ol takich głupot bo aż mi się srać chce jak to czytam, i uwierz że jest możliwe dachowanie prze głupią sarne
to w takim razie pytam się gdzie ta sarna ? Gdzie tam jest ograniczenie do 90 ? Chyba ci się pomyliło…. zreszta nie mój problem nie moja sprawa kazdy wie swoje
Sarna była omijana – wystarczy czytać ze zrozumieniem. A co do przepisów ruchu drogowego to radzę sobie zrobić powtórkę (albo po prostu się nauczyć). A to na dobry początek:
Znak B-33: jeżeli zakaz nie jest uprzednio odwołany znakiem oznaczającym koniec zakazu, to obowiązuje on do najbliższego skrzyżowania (skrzyżowania z drogą publiczną o twardej nawierzchni, w tym przypadku droga do Brodnej).
takie ładne ałdi maszin, ojoj
racja dobre było
Na moje w miejscu gdzie doszło do wypadku jest już ograniczanie do 90km/h
Jadąc 60km/h nie jest się w stanie doprowadzić do takiej kolizji. Zachowując prędkość zgodną z ograniczeniem mógłby najwyżej „puknąć” RZEKOMĄ sarnę albo najzwyczajniej w świecie ją ominąć. Myślę, że próba wybielenia kogoś na siłę w tej sytuacji jest bez sensu. Poza tym w artykule napisano, że PRAWDOPODOBNIE przyczyną była nadmierna prędkość, a nie że to potwierdzona informacja. Radzę w przyszłości czytać ze zrozumieniem, dopiero później się wypowiadać. Pozdrawiam.
jadąc zgodnie z przepisami jest się wstanie doprowadzić do takiej kolizji i dziś był tego przykład, i to nie jest próba wybieleni nikogo na siłe bo tu niema co wybielać bo to nie jego winna bo on próbował ominąć przeszkode a jak ty byś miał taką sytuacje to byś wyje*ał w sarne i byś sie rozje*ał na tych drzewach . A jak by taka sytuacja się zdarzyła z pieszym to byś siedział w branzoletkach za zabicie człowieka a on by tylko miał skasowane auto. WIĘC NIE PIE*DOL TAKICH GŁUPOT.
Nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz bladego pojęcia. Poczytaj o wtargnięciu pieszego na jezdnię. Nie zawsze kończy się tak jak to ująłeś „siedzeniem w bransoletkach (pisze się przez S, a nie Z)”. Zatem powtórzę Twe słowa młodziaku: „NIE PIE*DOL TAKICH GŁUPOT”;)
„Najprawdopodobniej, przyczyną wypadku była nadmierna prędkość podczas wychodzenia z łuku drogi” – TYLKO ŻE TO SIĘ STAŁO NA PROSTYM ODCINKU. Jak dziennikarze nie mają konkretnych informacji niech nie wypisują bzdur. Przyczyną była sarna która wybiegła na droge a nie szybka jazda. Prosze zaktualizować dane a nie pisać takie głupoty i zwalać wine na młodego.
Przez sarnę na dach do rowu na prostej drodze? To chyba jednak prędkość też pomogła…
Cóż za mądry komentarz. No pewnie, że prędkość pomogła, bo gdyby samochód się nie poruszał to by nic nie zaistniało. Troszkę wystarczy pomyśleć. Z doświadczenia wiem, że to nie boli. Najpierw pomyśl a potem pisz.
Czyli myślisz tylko troszkę? Nieciekawie;)