Byłem z wami prawie 24 lata…
15 grudnia, 2015
KACZORY. …mówił po wczorajszej mszy wzruszony ks. proboszcz Hieronim Krawczyński do żegnających go parafian.
14 grudnia o godzinie 18:00 w kościele pod wezwaniem bł. Franciszki Siedliskiej (wybudowanym przez ks. Hieronima przy wielkiej pomocy parafian) zebrali się wierni, nie tylko z kaczorskiej parafii, aby pożegnać odchodzącego na emeryturę księdza kanonika. Kościół wypełniony był po brzegi. Wszyscy ze wzruszeniem i autentycznym żalem żegnali swego wieloletniego proboszcza, któremu okrutna choroba uniemożliwiła kontynuowanie kapłańskiej posługi. Ta atmosfera udzieliła się także księdzu Hieronimowi, który co chwila wycierał chusteczką załzawione oczy. Mszę Świętą celebrował ks. Maciej Czerwiński proboszcz z Rzadkowa. Towarzyszyli mu liczni księża z okolicznych parafii.
– Niech dowodem waszej miłości i waszej wdzięczności będą te kwiaty, które zamienią się w piękny dar modlitwy – powiedział podczas kazania ks. Maciej. Rzadkowski kapłan mówił też o modlitwie za nowe powołania w kaczorskiej parafii. To było marzenie ks. Hieronima. Tak się składa, że zdradził nam je w krótkim wywiadzie, który przeprowadziliśmy z nim ponad rok temu (12 lipca 2014 roku)…
Żegnaliśmy wczoraj także wikariusza ks. Zbigniewa Zgolińskiego, który przez półtora roku pełnił m.in. funkcję katechety w kaczorskim gimnazjum.
– Poświęcałeś wiele uwagi najmłodszym parafianom wykazując się wielką cierpliwością i życzliwością. – mówili na pożegnanie gimnazjaliści – Dziękujemy za wskazówki, jak być dobrym człowiekiem, za uśmiech na szkolnym korytarzu i za każdy gest życzliwości.
Po mszy w zakrystii ustawiła się długa kolejka wiernych pragnących indywidualnie pożegnać się z kapłanami. Były łzy wzruszenia i wiele serdeczności. Były także życzenia od naszej redakcji.
Odchodzącemu wikariuszowi, życzyłem owocnej pracy z młodzieżą, z którą ma tak dobry kontakt, a księdzu kanonikowi, przede wszystkim, zdrowia.
– Mam nadzieję – powiedziałem między innymi ks. Hieronimowi – że odpoczywając w Bydgoszczy, zajrzy czasami do Internetu na łamy NaszychKaczor.pl, żeby dowiedzieć się, co się dzieje w jego ukochanej parafii.
Radosław Noska
PS. Z archiwum ks. Hieronima…
Matura – 1973 rok
Studniówka – 1973 rok
Pierwszy rok w seminarium – 1974 rok
Na budowie kościoła pod wezwaniem Chrystusa Wieczystego Kapłana w Gnieźnie
Pierwsze ubranie sutanny, tzw. obłóczyny – 1974 rok
Tuż przed meczem piłki nożnej w seminarium
Święcenia diakonatu – 1978 rok
Audiencja generalna w Auli Pawła VI, ksiądz proboszcz zajął jedno z pierwszych miejsc – 1992 rok
Spotkanie z papieżem – sierpień 1993 r.
Wmurowanie kamienia węgielnego w fundamenty kościoła pomocniczego przez ówczesnego Arcybiskupa Henryka Muszyńskiego – 1994 rok
Bł. Franciszka Siedliska – obraz namalowany przez Arkadiusza Zenela w 1997 roku
swieta za pasem a my w Smielinie bez ksiedza smiechu warte podobno to zasluga pralata z Nakla
A co na to p. Petru…?
Kościół wypełniony po brzegi. Wymowne pożegnanie ks. Dziekana Hieronima – budowniczego kościoła.
Już jest u nas w Domu im. św. JP II na zasłużonym wypoczynku. Dziś w naszej kaplicy odprawił z nami Mszę św.
Zobacz: http://www.ksiadz-jerzy-zaprasza.opw.pl/aktualnosci_domu.htm
Zdrowka ksieze proboszczu
da
Zdrowia życzę,nikt nie jest idealny………jeszcze raz zdrowia:).
…. KACZORSKI DYKTATOR….
czemu ten ksiadz byl 24 lata a nasz musi odejsc po 4 latach gdzie tu sprawiedliwosc
Niestety „sprawiedliwość” jest w rękach tych, którzy mają władzę.
wcale nie musial odchodzic po 4 latach sam sie zgodził i odszedł
Kochani teraz to będzie u Was super Ksiądz zobaczycie my czasowo jesteśmy bez Proboszcza 🙁
nie chcemy zadnego ksiedza chcemy naszego z powrotem do Smielina zarty sobie z nas zrobiliscie chcialabym wiedziec kto przylozyl rece do tego
brat ks. Andrzeja ks. Maciej
Księże proboszczu życzymy z cała rodziną dużo zdrowia.Dziękujemy za wszystko.Przepraszamy za nasze słabości.Ocenę pozostawiamy Bogu bo on nas wszystkich prędzej czy pózniej osądzi.Szkoda,że musi także opuścić nas KS. Zbigniew.Księże wikariuszu wszystkiego dobrego w dalszej posłudze kapłańskiej.
Idealnym księdzem nie był, miał swoje plusy i minusy jak każdy, ale był dobrym księdzem i dużo zrobił dla parafii. Osobiście dobrze go wspominam, szkoda że kończy swoją posługę w naszej parafii i życzę przede wszystkim zdrowia!
Masz szczęście bo pewnie nie skrzywdził nikogo z Twojej rodziny.
a ja już myślałam ze nie doczekam się jego odejścia (sam zreszta kiedys stwierdził złośliwie,ze „odejdę kiedy ja będę chciał)I dziwię się patrząc na tych ludzi(bardziej uwierzę w to ze z ciekawości przyszli)bo to nie był,przepraszam jest dobry człowiek ani kapłan i nic dobrego o nim nie można powiedzieć…Chociaz są osoby, które się przy nim ustawiły do konca zycia!i najlepsze jest to,że wszyscy o tym wiedzą a nikt tego nie potępił I warto pamietac: ZŁO POWRACA…
Nie poszłam tam z ciekawości i w Kościele byli ludzie ci co zawsze. „m”, tak, zło powraca, więc radzę uważać.
Czlowieku dobrze jest widziec drzazge w czyimś oku szkoda tylko że belki w swoim oku ciężko dostrzec!!!!
No niestety nikt nie jest doskonały.
Żal…..
A dla Proboszcza dużo, dużo zdrowia.:-)
Ja i moja rodzina będziemy mile wspominać ks. Hieronima